Jabłko! Dzisiaj zjadła na podwieczorek jabłuszko. Dałam jej bez przekonania, a tu niespodzianka :) Albo ten gatunek jej pasuje, bo jest mniej kwaśny niż poprzednie, które kupowałam (zarówno świeże, jak i słoiczkowe), albo akurat miała ochotę.
Mam nadzieję, że to nie jest tylko przejściowa sympatia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz