Miłości, zdrowia i pozytywnych zaskoczeń w Nowym Roku 2009 życzy Pola i jej pierwszy Sylwestrowy Balonik :)
środa, 31 grudnia 2008
wtorek, 30 grudnia 2008
Kopytko, czyli Pola love Żyrafka :)
Polusia do tego stopnia lubi swoją Żyrafkę, że postanowiła zrobić jej specjalny pedicure i odessać niebieskie kopytko :)
poniedziałek, 29 grudnia 2008
Prysznic :)
Jak na prawdziwą kobietę przystało Poleńka uwielbia się pluskać w wodzie :) Najbardziej zaś fascynuje ją prysznic :) Dotyka go łapkami, bada, ogląda i tak jak wszystko - próbuje wepchnąć go sobie do mordki i spróbować. :)
piątek, 26 grudnia 2008
Drugi Dzień Świąt - jedziemy do Babci
W drugi dzień Świąt zamiast dać dziecku się wyspać, to obudzili z rana, zapakowali w fotelik i jeszcze zdjęcia robią zaspanemu dziecku... :)
Zwyrodnialcy ;)))
czwartek, 25 grudnia 2008
Pierwszy Dzień Świąt - jedziemy na wieś
Pierwszy Dzień Świąt Pola spędziła u rodziny na wsi. Dzięki temu, podczas spacerku nawdychała się świeżego, leśnego powietrza :) Było bardzo przyjemnie spacerować wśród łąk, pól i lasów gdy lekko prószył śnieżek.
środa, 24 grudnia 2008
Pierwsza Wigilia
Odświętnie ubrana Pola Wigilię spędziła z rodzicami i dziadkami. Oczywiście rodzinnym "ochom" i "achom" wyrażającym zachwyt nad Polusiowym wdziękiem i wdziankiem nie było końca :) A mamusia, jak zwykle, pękała z miłości i dumy :)
- Luuuudzie... i jak ja te wszystkie prezenty do domu zabiorę?
:)
Duuuży Mikołaj :)
- Ślimaka Smakosza Klocków:
- Książeczki:
- Milusiego pajacyka do spania (rozmiar 68 już prawie za mały...):
- Mięciutkiego Misia Przytulaska:
- Bobasowy Ręcznik:
- Lampkę Pszczółkę:
- Śliniaczki na Wielkie Jedzenie, Kubek z Dziubkiem i Gryzaczka Małpkę Masochistkę ;)
wtorek, 23 grudnia 2008
Święta! Święta! :)
a także uŚmiechnięty Mikołaj :)
Małą gwiazdkę przed Świętami
Przyjmij proszę z życzeniami
Może spełni się marzenie
Białe Boże Narodzenie
Lub, gdy przyjdzie Ci ochota
Niech to będzie gwiazdka złota
Bo, gdy spada taka z nieba
Wtedy zawsze marzyć trzeba
No, a jeśli tak się zdarzy,
Że srebrzysta Ci się marzy
Możesz także taką zdobyć
I choinkę nią ozdobić
Gwiazda, gwiazdce zamrugała
I choinka lśni już cała
Naszych marzeń jest spełnieniem
Bo jest piękna jak marzenie
A pomarzyć czasem trzeba
Każdy pragnie gwiazdki z nieba…
poniedziałek, 22 grudnia 2008
Mój jest ten kawałek świątecznej podłogi... :)
piątek, 12 grudnia 2008
U Babci na przechowaniu
Ponieważ w domu zapanował Wielki Bałagan Remontowy, o8-12 grudnia - ten tydzień spędziłyśmy u mojej Mamy, czyli u Babci Poli na... przechowaniu :) Dzięki temu nasze spacerki były nieco ciekawsze niż zazwyczaj :)
Spacerowałyśmy po Zaczarowanym Stumilowym Lesie:
w którym spotkałyśmy Zaczarowane Zwierzątka:
czwartek, 11 grudnia 2008
Urodzinowe expose
Myślałam kiedyś zdobędę świat
Co drzwi przede mną już otwiera
To kwestia dni... no może lat...
W papierach sukces i kariera
Mówili talent, mówili wdzięk
Mówili wejdź szeroką bramą
Wśród ofert rozejrzałam się
Wybrałam chcę być mamą...
Już zatwierdzony mój biznes plan
Wiem po co grać, co dzień się budzić
Ambicje niesłychane mam
Wychować ludzi chcę na ludzi...
Do tego talent, do tego wdzięk
Do tego serce i ręce i głowa
Choć kropli czasem zmyli lęk
Powtarzam wciąż od nowa:
Jestem mamą - to moja kariera!
Jestem mamą - na zawsze od teraz!
Jestem mamą - to premia to awans!
Jestem mamą!
Natalia Niemen "Jestem mamą, to moja kariera"
poniedziałek, 8 grudnia 2008
Pola potrafi... bawić się stópkami
złapać się za swoje stópki i z dużą atencją im się przyglądać :)
Odnoszę nieodparte wrażenie, że w sprawniejszym operowaniu stópkami nieco jej przeszkadza brzuszek... :)))
sobota, 6 grudnia 2008
Pierwsze Mikołajki! :)
A ponieważ jest bardzo grzeczną dziewczynką dostała z tej okazji duużo prezentów :)
- Wieeelgaśkiego Psiura-Przytulasa:
- Cieplusie Krasnalowe Zimowe Papucie na Wielkie Mrozy:
- Książeczkę Wydającą Różne Dźwięki:
- Misiowy Milusi Kocyczek:
- oraz Dizajnerską Odzież Zimową :)
piątek, 5 grudnia 2008
Ha ha ha!
Dziś po raz pierwszy usłyszałam Polusiowe "ha ha ha"! Cudowne uczucie tak zabawić dziecko, że śmieje się w głos :D Oczywiście natychmiast dostała czkawki hihih
Poleńka już wcześniej wydawała dźwięki podczas śmiechu, ale były to piski, skrzeki lub chrumknięcia wszelkiej maści, ale nigdy jeszcze nie był to "prawdziwy" śmiech.
Cudnie, cudnie, cudnie! Ja chcę jeszcze!
:D
Ona ma stajla!
Naturalne jest, że młode pokolenie ma nieco inne spojrzenie na modę. Jak bardzo inne przekonałam się dzisiaj na własnej skórze, gdy moja czteromiesięczna córka pokazywała mi jak się powinno nosić czapkę z nausznikami. Na nic moje prośby, perswazje i rękoczyny mające na celu przywrócenie czapce jej właściwego położenia na główce :)
Pola dała mi także wyraźnie do zrozumienia co sądzi na temat sposobu, w jaki ja noszę swoje okrycie głowy. ;)
Pełna dezaprobaty mina mojej córki zdaje się mówić:
- Uuu... mama, ale tę czapkę to ty weź bardziej na bok przesuń bo nam obciach na osiedlu robisz...
;) hihihii
środa, 3 grudnia 2008
4 miesiące szczęścia!
wtorek, 2 grudnia 2008
Karmienie...
Karmienie piersią to nie tylko najlepszy z możliwych sposobów na dostarczanie dziecku pożywienia. To także bliskość, czułość, poczucie bezpieczeństwa.
To niepowtarzalna więź między Polą a mną. To cudowne, niepowtarzalne wręcz metafizyczne przeżycie. Specjalny przekaz dla kochanego dziecka od matki. Bardzo chciałam karmić piersią, ale nie sądziłam, że stanie się to dla mnie tak emocjonalnym przeżyciem i źródłem głębokiej satysfakcji. Satysfakcji i niezmąconej radości z macierzyństwa.
Kocham te nasze i tylko nasze intymne chwile, kiedy Poleńka z ufnością i uśmiechem przysysa się i je... je... je... a potem odchyla się i patrząc na mnie obdarza mnie cudnym uśmiechem z mordką mokrą jeszcze od mleka :) Albo zadowolona przysypia ufnie z pełnym brzuszkiem, uśmiechając się w półśnie :) Cudne jest także to, jak zaczyna jeść - w taki zabawny sposób wywraca wtedy oczami, jakby jedzenie było największą przyjemnością świata :)
Karmienie piersią jest piękne! Jestem szczęśliwa i wdzięczna, że dane mi jest to robić :)
Warto było powalczyć o karmienie. Naprawdę.
poniedziałek, 1 grudnia 2008
Plan dnia - 4 miesiące
Postanowiłam zrobić rozpiskę planu dnia, bo stwierdziłam, że właściwie nie pamiętam już jak to było gdy Polusia miała 2, 3 miesiące.
Aktualnie prowadzimy bardzo ustabilizowane życie :) Tak wygląda przeciętny dzień Poluni i mój. Oczywiście z odchyleniem +-1h, za wyjątkiem kąpieli i ostatniego karmienia, bo te są zawsze o stałej porze.
8.oo - pobudka. Zmiana pieluszki po nocy. Rozmawiamy, wygłupiamy się i myjemy buzię, rączki i pupcię. Nakładamy kremik na buziunię :) Polunia łyka swoje witaminki. To wszystko trwa około godzinki.
9.oo - Jedzonko, a po jedzeniu - drzemka.
11.oo - Pobudka i zmiana pieluszki. Przecieramy buzię tonikiem, bo zazwyczaj jest poważnie uśliniona. :)
11.3o - Jedzonko. Po jedzeniu i odbeknięciu ;) przygotowujemy buzię na spacer - nakładamy specjalny wyjściowy krem ;)
12.oo - Spacerek. Podczas spaceru Polunia ma około 30 do 60 minut drzemki. Przez resztę czasu patrzy sobie na niebo i budę od wózka. Czasem zerknie na mnie ;)
14.oo - Powrót do domu. Zmiana pieluszki. Zabawa.
15.oo - Jedzonko. Zabawa.
16.3o - Zmiana pieluszki. Jedzonko. Drzemka.
17.3o - Pobudka. Zmiana pieluszki. Zabawa.
18.3o -Kąpiel. Zabiegi higieniczne - pudry, toniki, kremiki itp ;)
19.oo - Jedzonko - podwójne przednocne tankowanie ;)
19.3o - Sen nocny - kolorowe sny :)
5.oo - Jemy na śpiocha a po zjedzeniu śpimy dalej ;)
Następnego dnia cykl ulega powtórzeniu :) Ach! Jak nam dobrze! :)
niedziela, 30 listopada 2008
Przedsenne zaklęcia
Każdego wieczoru, gdy układam Polunię do snu, szepcę jej do uszek Zaklęcie na Życie:
Śpij dobrze
Rośnij zdrowo
Bądź szczęśliwa
Kocham Cię
Jesteś całym moim światem
Zawsze będę się Tobą opiekować
sobota, 22 listopada 2008
Zimowy spacerek, czyli pierwszy śnieg
Podczas spacerku akurat padał śnieg, lecz Polusi żadne śniegi nie straszne i smacznie sobie spała w swoim VIPowskim wozie opancerzonym :) (z ochroną na wyposażeniu w standardzie) :)
Wędrując mijałyśmy pokryte śniegiem jabłonie:
i inne... rośliny :)
piątek, 21 listopada 2008
Pola i ptaszki
Dziś na spacerku spotkałyśmy krzak ptaszków :) Niestety nie dało się zrobić zdjęcia z bliska.
PS. W nocy spadł pierwszy w tym roku śnieg. Zobaczyłam go podczas nocnego karmienia około godziny 00.30. Niestety po około 3-4 godzinach, gdy wstałam na następne karmienie nie było już po nim śladu i Polusia nie zdążyła go zobaczyć. Ale jeszcze wszystko przed nią :)
środa, 19 listopada 2008
Już za chwileczkę, już za momencik...
Polunia lada dzień samodzielnie się obróci :) Widać to coraz wyraźniej...
wtorek, 18 listopada 2008
Kluseczka, kluseczka...
Pani doktor pochwaliła Poleńkę słowami:
- Ma pani piękne, zdrowe, dorodne dziecko.
A mamusia oczywiście pękała z radości i dumy :)
Później zaś panie pielęgniarki oglądały małą i wypytywały mnie czym ją dokarmiam/dopajam, nie do końca wierząc, że jest karmiona naturalnie. Gdy stwierdziłam po raz kolejny, że Pola je TYLKO i WYŁĄCZNIE pierś (bez żadnego dopajania sztucznymi herbatkami itp.) skwitowały z uśmiechem:
- Dobre mleko ma ta twoja mama... :)
Jasne, że dobre.
Najlepsze.
Bo z dodatkiem wielkiej, bezgranicznej miłości... :)
Szczepienie
Teraz nakarmiona ładnie sobie śpi a ja czuwam i sprawdzam jak się czuje.
Mam nadzieję, że Polunia zniesie to szczepienie tak samo dobrze jak poprzednie.
niedziela, 16 listopada 2008
czwartek, 13 listopada 2008
Wyginam śmiało ciało, czyli...
Poleńka codziennie baraszkuje na macie edukacyjnej albo na kocyku. Z fascynacją obserwuję jak z dnia na dzień zmieniają i doskonalą się ruchy jej malutkiego ciałka, jak powoli zaczyna panować nad swoimi malutkimi mięśniami :)
Lada dzień Polusia zaliczy pierwszy samodzielny obrót z brzuszka na plecki :) Dzisiaj już myślałam, że to będzie ten dzień, ale jeszcze nie... chociaż już naprawdę niewiele brakowało...
A tymczasem - Pola pięknie trzyma główkę i przy okazji rewelacyjnie pozuje do zdjęć :)
Moja kluseczka kochana :)
czwartek, 6 listopada 2008
A dzisiaj spacerek w...
nowej czapeczce :) Poleńka w takim tempie wyrasta z ciuszków, że ledwo nadążam z uzupełnianiem jej garderoby.
Czapeczka na zdjęciu jest jednym z ostatnich nabytków. Najpierw oczywiście została przymierzona i... jak widać po mince - zaakceptowana :)
Moja kochana pyzuńka :)
wtorek, 4 listopada 2008
poniedziałek, 3 listopada 2008
piątek, 31 października 2008
Pola potrafi... sama zetknąć ze sobą dwie łapki
Zauważyłam to po raz pierwszy wczoraj, a dziś moją wczorajszą obserwację potwierdziłam i udokumentowałam :)