czwartek, 19 maja 2011

Pierwszy dzień w majtkach :)

Dzisiaj zebrałam się w sobie i pomyślałam, że skoro nigdzie nie wychodzę, jest ciepło, to podejmiemy (kolejną, lecz pierwszą w tym roku) próbę pożegnania z pieluchą.
Jak pomyślałam tak zrobiłam. Rano, po pierwszym siusiu na nocnik, już nie założyłam Poli pieluchy, tylko śliczne, kolorowe MAJTKI, kupowane od dłuższego czasu i czekające na taki dzień jak dziś.

- Ojej! - zawołała Pola, bacznie lustrując swoją nową bieliznę - Dla mnie?!
- Tak, dla Ciebie.
- OJEEEJ!

Wytłumaczyłam jej (a przynajmniej się starałam), że od teraz siusiu i kupka jest tylko do nocniczka.

I tym sposobem bilans dzisiejszego dnia prezentuje się następująco:
- 5 par majtek mokrych, w tym 1 z... ekhm... no "na grubszo",
- 2 * siku w nocnik,
- 1 * kupa w nocnik.

Jutro ciąg dalszy.