Przyznaję się bez bicia - troszkę zaniedbałam rejestrowanie osiągnięć Polusi. Może to przez te obroty, na które tak czekam i na których się skupiłam. A przecież Pola już potrafi:
- sama sięgnąć po zabawkę leżącą w zasięgu jej łapek,
- obracać zabawkę w rączkach, oglądać ją, wkładać i wyjmować z buzi i powtarzać ten cykl wielokrotnie,
- utrzymać główkę i ciałko pionowo gdy trzymana jest na rączkach; już nie trzeba podtrzymywać główki,
- wydawać całą masę najprzeróżniejszych dźwięków, których istnienia w naturze nawet nie podejrzewałam ;) oraz wydawać dźwięki brzmiące bardziej po ludzku jak: "nie", "aj", "aguu", "abu", "ghghghg", "pfpfpf", "hyyyyyhyyyy" i dużo, dużo innych; uroku wydawanym dźwiękom dodaje zazwyczaj zbąblona ślina pojawiająca się w ilościach hurtowych,
- głośno śmiać się i piszczeć z radości,
- wyciągać rączki żeby coś jej dać,
- zdjąć mi okulary jednym zgrabnym ruchem ręki zanim zdążę pomyśleć, żeby ją odwieść od tego pomysłu;
- robić mega rozpryski z wody podczas kąpieli i cieszyć się z tego nieprzytomnie - lada moment wywali wanienkę w szale radości z opryskania mamy od stóp do głów hihihih,
- beknąć tak siarczyście, że przysięgam, na żadnej imprezie czegoś takiego nie słyszałam :)
- wystawiać nogi po pomiziania, i wyrażać dość głośno co sądzi na temat zaprzestania miziania,
- siedzieć z oparciem.
I pewnie masę rzeczy, o którychw tym momencie nie pomyślałam.
Moja kochana Skarbolina :)
Ach... no i ostatnio na spacerze ujawniła swoją nową umiejętność - potrafi zasnąć z jednym okiem pozostawionym niedomkniętym ;)