To już druga noc spaniowej rewolucji.
Wczoraj w nocy, zaglądam do Polusi, a tam niespodzianka. Moje dziecko śpi na brzuszku. Po raz pierwszy w życiu! Sama się przekręciła i najwyraźniej tak jej dobrze, bo dziś w nocy to powtórzyła.
Kiedyś, na samiutkim początku jej obrotów, zdarzyło jej się raz przekręcić podczas snu, ale natychmiast się obudziła i strasznie narzekała na swój stan :) Musiałam biegiem ją "ratować" i odwracać na plecki, by mogła spokojnie spać dalej.
Pomna tego wydarzenia, w trosce o jej spokojny sen, wczoraj i dziś, przekręcałam ją (bez wybudzania) na plecki, a ona z powrotem na brzuszek i śpi dalej smacznie. I tak parę razy w ciągu nocy. Ponieważ widzę w tym ewidentną celowość, w pewnym momencie postanowiłam już nie ingerować. Niech sobie śpi, skoro jej tak dobrze :)
Niby nic takiego, no ale... zdziwiłam się nieprzeciętnie :) Moje osobiste dziecko śpiące na brzuchu z własnego wyboru... tego jeszcze nie było... jakem mamą Poli... :)