niedziela, 22 lutego 2009

Bananowy Cud :D

Mały sukces od rana. Poleńka zjadła bez większego problemu całą porcję dyni z ziemniaczkiem, w sumie około 7 łyżeczek. Bardzo mnie to ucieszyło :) 

A po południu byliśmy z Polą u mojej Mamy - z okazji Jej urodzin. I dałam Poluśce do spróbowania bananka. I stał się cud :D ;) Zdaje się, że nie dość, że Jej zasmakował bardzo, to jeszcze chyba nauczyła się, że to fajne w buzi jest związane z nadlatującą łyżeczką i zaczęła otwierać buzię za każdym razem, gdy zbliżała się łyżeczka. Zjadła w ten sposób z 6 łyżeczek banana.

I z jednej strony bardzo mnie to cieszy, ale z drugiej i męczy. Zastanawiam się bowiem, czy nie przesadziłam z ilością nowości jak na jeden dzień? Bo i obiadek i deserek... Mam nadzieję, że mój ukochany mały brzuszek dobrze przyjmie obie nowości :)

A jutro... :)

Jutro też spróbujemy zjeść dynię z ziemniaczkami, a potem bananka :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz