Pani doktor pochwaliła Poleńkę słowami:
- Ma pani piękne, zdrowe, dorodne dziecko.
A mamusia oczywiście pękała z radości i dumy :)
Później zaś panie pielęgniarki oglądały małą i wypytywały mnie czym ją dokarmiam/dopajam, nie do końca wierząc, że jest karmiona naturalnie. Gdy stwierdziłam po raz kolejny, że Pola je TYLKO i WYŁĄCZNIE pierś (bez żadnego dopajania sztucznymi herbatkami itp.) skwitowały z uśmiechem:
- Dobre mleko ma ta twoja mama... :)
Jasne, że dobre.
Najlepsze.
Bo z dodatkiem wielkiej, bezgranicznej miłości... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz