wtorek, 1 września 2009

Pola potrafi... ustać w pionie bez trzymanki

Ot tak, po prostu i zwyczajnie, Pola stała sobie przy fotelu polując na możliwość przechwycenia pilota. Jako, że pilot towarem deficytowym i pożądanym bardzo jest, to stała długo i cierpliwie czekając na sprzyjające okoliczności przyrody :) Aż w końcu udało się! Chwila nieuwagi rodzica i pilot znalazł się w małych, chwytnych łapkach :) Pola dorwała go z szybkością i determinacją szarżującego rekina i chwyciła w dwie łapki, zupełnie zapominając o tym, że kiedy się stoi, to trzeba się trzymać. I tak sobie postała "luzem" - bez oparcia, bez trzymanki, kilka (a może kilkanaście) sekund oglądając z zachwytem zdobytego pilota. Czas się zatrzymał... Słyszałam wręcz jak wskazówka wybija powoli kolejne sekundy ;)
Rodzice stali nad nią z opuszczoną szczęką i tylko patrzyli na siebie porozumiewawczym wzrokiem bojąc się mrugnąć nawet, by dziecko się nie obaliło :)

I tak oto, Pola ustała dzisiaj SAMA kilka(naście?) sekund.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz