Podchodzi zgrabnie na czworakach. Łapie za rączkę do prowadzenia, a drugą rękę opiera zazwyczaj na siodełku. I idzie. Idzie tak długo, dopóki konik nie natrafi na przeszkodę. Potem kombinuje, kombinuje, przestawia konika w kierunku wolnych przestrzeni i idzie znów.
Ach! :D
5 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz