Właściwie już trzy dni od postawienia pierwszych samodzielnych, nieśmiałych kroczków Pola pięknie nam się rozchodziła :D
A teraz, równy tydzień odkąd sama wstała bez przytrzymywania się, chodzi już tak ślicznie, jakby robiła to od zawsze :D
Tak fajnie, pociesznie maszeruje ten mój Krasnal - kołysząc się na boki, tak typowo "dzieciowo":D Najchętniej spaceruje trzymając coś w łapce. I praktycznie już przestała raczkować. Raczkuje tylko wtedy, gdy naprawdę się bardzo śpieszy:D
I pomyśleć, że dopiero co z takim utęsknieniem (i niepokojem) wyczekiwałam pierwszych samodzielnych obrotów i "wyzywałam" Poluśkę od nieturlaków ihihih :D
Tak więc mogę oficjalnie ogłosić, że mój Skarb CHODZI :D
5 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz