piątek, 4 grudnia 2009

Dolne czwórki w natarciu

Grzebanie paluszkami w paszczęce, wkładanie do buzi wszystkiego co się w niej mieści (co się nie mieści w sumie też) ;) ślinotok... wszystkie te znaki wskazują na jakąś akcję zębową. Od kilku dni staram się to zweryfikować, ale nie ma lekko. Nawet podstępem trudno dokładnie obejrzeć dziąsła, bo w temacie zębów Moje Dziecię jakieś takie wyjątkowo domyślne i w "odpowiednim" momencie zamyka usta. Nawet w pełni uśmiechu, gdy jest bardzo rozbawiona i roześmiana, to gdy tylko staram się zapuścić wzrokiem w rejony podejrzane o nowe zębowe nabytki, natychmiast Pola zamyka usta.

A dzisiaj Małoletnia pozwoliła sobie łaskawie zajrzeć do buzi. Ba, w przypływie dobrego humoru pozwoliła sobie nawet pomacać dziąsła. I stwierdzam jednoznacznie - dwie buły na dziąsłach, na lewym już wyczuwalny ostrawy czubeczek - dolne czwórki w natarciu. Lada dzień będą na powierzchni. Na Święta na pewno :)

Nie wiem jeszcze jak się mają sprawy na górze - bo nie zdążyłam obejrzeć - aż tak dobre Moje Dziecko nie było :) Ale będę próbować :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz