Dzisiaj się upewniłam - zaczęła (wreszcie) spoglądać na moją twarz i gdy się uśmiechnę ona odpowiada ślicznym szczerbatym uśmiechem. Nie patrzy jeszcze zbyt długo, zaledwie kilka - kilkanaście sekund, ale i tak każde świadome, adresowane do mnie spojrzenie tych cudnych niebieskich ocząt jest na wagę złota i rozczula, rozmiękcza mnie tak bardzo, że zaczyna ściskać mnie w gardle ze szczęścia, miłości, tkliwości... Niesamowite jaką ilość uczuć wyzwala we mnie ta mała, kochana istotka... :)
A tak przy okazji:
"Człowieka, ktory patrzy w oczy dziecka, uderza przede wszystkim ich niewinność: owa przejmująca niezdolność do kłamstwa, do zakładania maski, czy chęci bycia kimś innym, niż jest." - Anthony de Mello, Wezwanie do miłości
"Trzy rzeczy zostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka." -
Alighieri Dante
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz