Dzisiaj Pola po raz drugi sama wstała do pionu, trzymając się (oczywiście, bo jakżeby inaczej...) ławy. :)
Raczkuje z prędkością światła, wszędzie za mną chodzi, wszystkiego chce dotknąć, spróbować, a ja ledwo nadążam za jej pomysłami... Jest cudownie :)
:D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz