4 lata temu
wtorek, 26 sierpnia 2008
Pożegnanie z pępowiną
Dziś rano, czyli 3 tygodnie i 2 dni po narodzinach, Poleńce odpadł kikutek pępowiny. Trochę się poczułam jakby odcięła się ode mnie ;))) Ale na szczęście pozostanie pępuszek - pamiątka po niepowtarzalnym połączeniu Poli ze mną :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj ga, Aga... jeszcze wiele razy będziesz miała wrażenie odpadającej pępowiny (tym razem w przenośni)....
OdpowiedzUsuń